czym jest BLW?

Baby-led weaning, BLWu, w polskiej wersji bobas lubi wybór, to w dużym skrócie mówiąc metoda wprowadzania stałych pokarmów polegająca na pozwoleniu dziecku na samodzielne jedzenie rękoma od samego początku rozszerzania diety (około 6msc w przypadku karmienia piersią/gdy dziecko stabilnie usiądzie). 
 Oznacza to brak ścisłej kontroli ilości pochłanianego jedzenia,  zero samolocików i teatrzyków aby dziecko zjadło jeszcze troszkę, żadnych papek, słoiczków, przecierów, karmienia łyżeczką.
Jednocześnie oznacza to jedynie kontrolę rodzaju spożywanego pożywienia, przekazanie inicjatywy jeśli chodzi o ilość zjadanego jedzenia dziecku, zaufanie, święty spokój w trakcie rodzinnych posiłków, świetną zabawę małego ludzika i dumę rodzica obserwującego jak to co niby niemożliwe staje się możliwe - niemowlę je SAMO.

"RODZIC jest odpowiedzialny za to, CO, KIEDY i GDZIE dziecko je, a DZIECKO jest odpowiedzialne za to, CZY i ILE  zje" http://online.synapsis.pl/Problemy-z-jedzeniem-u-dzieci/

Baby-led weaning przetłumaczyć można jako samoodstawianie się dziecka od piersi, co sugeruje, że po pierwszym etapie zabawy jedzeniem (u mnie około 2 tygodni) następuje etap rzeczywistego pochłaniania podawanego jedzenia i w związku z tym sukcesywne zmniejszanie ilości konsumowanego mleka.

BLWu to z perspektywy mojej (matki jednego dziecka, rocznik 2011, urodzonego w październiku) szkoła ogromnej cierpliwości, trening pokory bo nie rzadko przyrządzone przeze mnie w trudzie pulpety lądowały wzgardzone na ziemi i ćwiczenie umiejętności przekazania dziecku władzy (aby nie wcisnąć mu do ust ani jednego kawałka). To także niezły trening bo 1 posiłek = mycie niemal całego dziecka, fotelika, blatu i ceraty leżącej na ziemi. Można się umachać.
BLWu z perspektywy psa to niezła wyżerka i dobry sposób na nawiązanie przyjaźni opartej na mocnych podstawach (kurczak, banany, chleb...)!
BLWu z perspektywy dziecka to coś naturalnego.

"Dzieci zaczynają raczkować, chodzić i mówić, kiedy są na to gotowe. Te umiejętności, stanowiące kamienie milowe w rozwoju, nie zostaną osiągnięte wcześniej ani - zakładając, że wszystkie warunki rozwoju są spełnione - nie nastąpią później niż w odpowiednim dla dziecka momencie. Kiedy kładziesz noworodka na podłodze, aby sobie pofikał, dajesz mu możliwość przekręcenia się. Kiedy będzie w stanie, zrobi to. Dajesz mu również możliwość wstania i pójścia. To zajmie trochę więcej czasu. Ale gdy dasz mu możliwość, w końcu to zrobi. Dlaczego z jedzeniem miałoby być inaczej? 
Zdrowe noworodki potrafią KARMIĆ SIĘ SAME mlekiem matki od razu po urodzeniu. W okolicach szóstego miesiąca życia są w stanie wziąć, zgarnąć i włożyć do ust kawałek jedzenia." Rapley Gill i Murkett Tracey: Bobas lubi wybór. Warszawa: mamania, 2010.


Podoba ci się ta idea? Wprowadź ją w życie!
1. Zapoznaj się z zasadami bezpieczeństwa, które pozwolą ci uniknąć niebezpiecznych sytuacji w trakcie jedzenia (pierwsza i podstawowa: dziecko w trakcie jedzenia siedzi! jeśli nie potrafi jeszcze stabilnie samo, to na kolanach opiekuna). Przygotuj się psychicznie na to, że dziecko może się krztusić - dowiedz się jak należy się wtedy zachować.
2. Posadź dziecko i połóż przed nim różnorodne, duże kawałki jedzenia:). Obserwuj. Nie ingeruj w to co robi. I już. Proste, prawda?

Źródła wiedzy o BLW:
Rapley Gill i Murkett Tracey: Bobas lubi wybór. Warszawa: mamania, 2010.
forum: http://forum.gazeta.pl/forum/f,97130,Baby_Led_Weaning.html
polska strona o BLW http://babyledweaning.pl/
świetny tekst o żywieniu dzieci: http://online.synapsis.pl/Problemy-z-jedzeniem-u-dzieci/

6 komentarzy:

  1. Dzieci nie posiadam, ale to nie bylo by na moje nerwy... nie chialoby mi sie sprzatac pol domu po ,,sniadanku''.

    Z perspektywy rodzinnej (mam bratanka), sklaniam sie do zasady jak nie chcesz to nie jedz, ale nie ma nic do nastepnego posilku. Cztli nie je obiadu to super ale po podwieczorka moze beczec i wrzeszczec ale nic nie dostanie.

    Zasada dzilala na mnie, na brata, na bratanka. Wystarczy ze 3 razy zrobic szok i dziecko bedzie grzecznie siedziec i jesc co mu podadza az sie naje.

    Zadnego bigani za dzieckiem i za mamusie za tatusia.


    Dziecko zmyslny zwierz nauczy sie szybko tylko trzeba cierpliwosci przez max 3 dni, a potem systematycznosci w respektowaniu zasad.

    Jak bede miala dzieci to tak beda jadly.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam jestem leniwa i nie chce mi się karmić dziecka łyżeczką więc Twoja zasada by się u mnie nie sprawdziła. Poza tym BLW to coś więcej, to samoodstawianie się od piersi, poznawanie nowych konsystencji, nauka kontrolowania ilości zjadanego jedzenia (ile zjeść żeby się najeść), nauka kontrolowania jedzenia w ustach (co robić, żeby się nie udławić) iid. długo mogłabym wymieniać.
    Tego wszystkiego nie da się osiągnąć inaczej. To o czym piszesz nadaje się dla starszego dziecka a nie 8 miesięcznego niemowlaka, które głównie najada się mlekiem. A ja mam nadzieję, że niemowlak wychowany na BLWu nie będzie potrzebował w przyszłości takich rygorów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm ja widze ze to znowu jakas super zasada nazwana z angielska a na moj rozum chodzi o normalne rozsadne karmienie dzieciaka. jasne ze sa jakies z gory ustalone ilosci zjedzonego pokarmu dla statystycznego dziecka ale wiadomo ze kazdy bobas jest inny i naczej je wiec trzeba to dostosowac.
    mowie to z perspektywy posiadania dzieci sztuk dwoch karmionych raczej tak samo, jedno jest niejadkiem a drugie zje i slimaka pelzajacego po ziemi. moja metopda nazywa sie jedz i niech ci wyjdzie na zdrowie. a propos jedzenia slyszalam o metodzie (dla starszych) jedzenia slodyczy raz w tygodniu ile sie chce az do mdlosci :) ponoc nie ma potem prosb i blagan oraz ukrytego wcianania slodkosci po katach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, skomplikowana nazwa ale zasada prosta:) dziecko je samo:) nie karmimy go! tylko mało kto ją stosuje jeśli chodzi o niemowlęta. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Królują papki, słoiczki, przeciery, kaszki, karmienie łyżeczką, butelką. A posadzenie 6 miesięcznego niemowlaka przed różyczkami brokuła, ziemniakiem i cukinią (w kawałkach, nie papka) wzbudza oburzenie i strach. A przecież to takie naturalne...
    ps. ze słodyczami by nie przeszło (wiem z własnego doświadczenia:D)

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisz coś jeszcze o tej perspektywie rodzica. Jak to się sprawdza w codziennym życiu, z pracą, innymi zajęciami itd? (to mycie mnie trochę przeraża...) Nasz Bąbel ma niecałe trzy miesiące, więc na razie tylko na cycu, ale zastanawiam się nad BLW w przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  6. a wiesz, że nawet się zastanawiałam nad serią postów 'refleksji' o blwu...spróbuję się zebrać i coś skrobnąć!

    OdpowiedzUsuń